Oczywiście najbardziej szkoda mi wielogodzinnych, spontanicznych wypadów spacerowo-towarzyskich. Ale cóż - czas dorosnąć.
Toś musi przyzwyczaić się do nowego harmonogramu dnia:
07.00 półgodzinny spacer.
18.00 1,5 godziny ganiania i wszystkiego naraz.
23.00 półgodzinny, wyciszający spacer.
Pierwszy dzień już za nami.
Było ganianie nad Wisłą, tarzanie się w byle czym i obowiązkowa kąpiel w bajorku.
Mam nadzieję, że Toś łatwo się przestawi na ten inny tryb. Póki co, nie wygląda jakby czegoś jej brakowało ;) Trzymajcie za nas kciuki!
No wygląda na bardzo zadowoloną :) U nas było podobnie jak poszłam do pracy:
OdpowiedzUsuń1. 6.30 spacer z Marcinem do parku do 7.00
2. 14.00 wyjście na spacer ze mną na łąkę lub w inne ciekawe miejśce na 40min
3. 15.00 jedzenie
4. 21.15 spacer około 40min-godz.
5. 22. jedzenie
6. Nocne siku lub spanie w zależności od upału i opoju ;)
Powiem szczerze, że stały rytm dnia bardzo im służy :)Mają lepszy apetyt, Roxi jest spokojniejsza. Wiedzą co i kiedy je czeka :)
M.B&R