Dawno mnie tu nie było… Odkąd pracuję, dzielę rzeczy na
ważne, ważniejsze i Toś. Nieraz jest ciężko, ale jakoś sobie
radzimy.
Sprzyja nam pora roku, bo długo jest jasno i
ciepło.
Ostatnio Toś nauczyła się pływać – pękam z dumy J
Miała świetną okazję, bo niedawno odkryłam jezioro w Markach.
Miejsce wprost idealne – mało ludzi, dużo wody, dojście takie sobie, ale do przeżycia :)
Jedyny mankament to komary – przetestowałam już chyba
wszystkie możliwe środki na rynku i wniosek jest jeden – albo one są nieaktywne
albo ja jestem nadaktywna i ściągam na siebie wszystkie możliwe komary.
Ba! Toś miała ostatnio bąbla miedzy oczami!
Macie jakieś sprawdzone środki?
Na nas działa pozytywnie pomarańczowy OFF - działa,sprawdzone nad Wisłą wieczorem :) Toś pięknie pływa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zresztą widziałaś na żywo ;)
OdpowiedzUsuń