wtorek, 4 marca 2014

Przekąski DIY

Toś ma nie toleruje kurczaka. Długo trwało, nim ostatecznie się o tym przekonałam, ale udało się.
Już jako szczeniak, po zjedzeniu kurczaka (w każdej postaci), miała różne rewolucje od biegunek do zwiększającego się łupieżu. 

Obecnie, każda karma jaką je jest na bazie ryby. Jednak, oprócz karmy, Toś dostaje masę innych psich przysmaków. Ciasteczka, żwacze i inne suszone i surowe cuda. 

Dwa tygodnie temu Toś obudziła nas w nocy popiskiwaniem. Okazało się, że miała straszną biegunkę. Po dziennej głodówce, wszystko wróciło do normy, ale za dwa dni historia się powtórzyła...
Trochę spanikowałam i wybrałyśmy się z Tosięciem na badania - morfologia i biochemia.
Oprócz zaniżonych Erytrocytów, nic nas nie martwi.
Jednak postanowiłam, że Toś będzie jadła bardziej naturalne rzeczy, głównie zrobione w domu. Zaczęłam więc research w sieci i tak trafiłam na przepis tuńczykowych ciasteczek.
Przepis znalazłam na "zielonym" forum.



Składniki: 

2 puszki tuńczyka w oleju (450g), odlać olej
1 łyżeczka sproszkowanego czosnku
1.5 szklanki maki (żeby zrobić dość gęste ciasto)
2 jajka

Wykonanie: Wyrabiamy ręką albo mikserem i wykładamy na blachę. Pieczemy w 180 stopniach, aż będzie suche w środku.


Polecam przepis, bo to chyba jeden z tych najmniej czasochłonnych. Nie trzymałam się sztywno przepisu, więc jeśli czujecie, że trzeba dodać więcej mąki, nie wahajcie się ani chwili ;) Ja użyłam tuńczyka w sosie własnym i mąki razowej. Próbowałam zrobić również wątróbkowe, ale niestety efekt nie była zachwycający :(


Ich ogromną zaletą jest to, że bardzo łatwo można wycinać w cieście kształty. 




Ostatnio w Empiku można upolować bardzo tanio foremki w kształcie różnych zwierząt, w tym właśnie psiaka :)

Myślę, że takie ciastka to bardzo fajna alternatywa dla gotowych produktów ze sklepu. Wiemy, czego używamy i mamy pewność, że mięso to mięso, a nie sproszkowany MOM. To bardzo ważne, zwłaszcza, gdy mamy psiego alergika.

Ciastek wystarczy nam teraz na jakiś czas, a póki co czekamy na zamówione gryzaki. Jeśli jesteście z Warszawy, to możecie podpiąć się pod takie grupowe zamówienia lub stworzyć własną grupę :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz