niedziela, 4 sierpnia 2013

Psie łobuziaki i ich mniej szlachetni właściciele.

Podczas jednego z naszych spacerów, trafiłyśmy do Maxi Zoo w Warszawie. Pierwszy raz byłam w tak dużym sklepie zoologicznym, nie licząc Kakadu, gdzie nie lubię robić zakupów, bo dla mnie jest tam po prostu brudno.

Świetnie, że bez problemu można wejść z psami, a obsługa jest naprawdę bardzo miła. Mój pies czuł się niemal jak w domu :)



Sklep zrobił na mnie ogromne wrażenie - zarówno powierzchnią jak i asortymentem - wielu rzeczy nie widziałam wcześniej, nigdzie. Ceny są raczej normalne, często porównywalne z tymi, z e-sklepów.
Wróciłyśmy z wieloma rzeczami, ale największa furorę robi on:


Po zakupach pojawił się temat rzeka ;)
Jak się zachować gdy pies zniszczy czyjąś zabawkę?
Zwrócić pieniądze? Odkupić? Udać że nic się nie stało?

Niby proste, trzeba dogadać się jakoś z właścicielem, ale chyba nie dla wszystkich oczywiste :( Ja sama nie mam złych doświadczeń, zawsze trafiam na rozsądnych ludzi, z którymi dochodzę do porozumienia. Jednak wydaje mi się, że jestem w mniejszości.
Jakie są Wasze doświadczenia? Zwracacie zabawkę/pieniądze?
I, najważniejsze, czy upominacie się, kiedy inny pies zniszczy Waszą zabawkę czy udajecie, że nic się nie stało?

6 komentarzy:

  1. Magda Brandy i Roxi4 sierpnia 2013 02:47

    Brandy często niszczyła innym psom zabawki i z reguły się dogadywałam :) Mam dwie-trzy zabawki jak aport skórzany, kong wodny czy świecącą piłkę i bardzo ich pilnujemy, aby inne psy się nie bawiły, a jak się bawią to nie pozwalamy im gryźć. Reszta jak piłki tenisowe, sznury czy inne zabawki pozwalam. I liczę się z tym, że zabawka może nie wrócić do mnie w całości. Byłabym jedynie zła za te ulubione zabawki Brandy - bo po pierwsze są jej ulubione, po drugie drogie. Brandy zawsze niszczy wodne koła i maskotki. Jak tylko ucieknę wzrokiem zaraz rozgryza i już kilka razy zniszczyła zdobycz :( Właściciele nie chcieli nowej zabawki lub zwrotu pieniążków. Ale kilka razy odkupiłam koleżance od gordon setera :) Sama chyba nigdy się nie upomniałam o zwrot pieniędzy czy odkupienie zabawki. Raz pies ukradł nam piłkę świecącą i uciekł. Właściciela nie było. Jak przyszedł to powiedzieliśmy. Niestety pies po drodze zgubił piłkę i nie wiadomo było gdzie :( Właściciel nie był chętny do poczucia się odpowiedzialności mimo, że mówiliśmy, że to droga zabawka...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasia i Teodora! To Wy macie bloga? SZOK, dlaczego nie wiedziałam??
    A co do zabawki to hmm, może zależy w jakiej sytuacji zniszczył zabawkę i jakie podejście do tego ma owy właściciel. Ja bym zaproponowała że oddam pieniądze, a jeżeli właściciel/właścicielka by protestował, nie chciał kasy albo obracał sprawę w żart to bym odpuściła. No i miałabym od początku nadzieję, że nie każe mi jej odkupować :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A mamy :) Dawno nic nie pisałam, bo nie miałam do tego głowy, ale chyba muszę coś skrobnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, już Was dopisałam do BlogLovin, nie wymkniecie mi się :)

      Usuń
  4. Zapraszam do świata psich opowieści na blogu! Tu znajdziesz inspirujące historie, praktyczne wskazówki i pełną radości codzienność z czworonogiem. Odkrywaj z nami urok życia z psem! https://nasze-psy.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Karma dla psów i kotów - smakowite eliksiry zdrowia! Każdy kęs to wsparcie dla ich energii i blasku futra. Dbaj o ich dobrostan od talerza https://rawpaleo.eu/pl/produkty/

    OdpowiedzUsuń