Na pewno każdy z Was musiał kiedyś kupić legowisko. Toś ma jedno duże, na którym śpi i jedno w klatce, gdzie zostaje pod naszą nieobecność.
Kiedyś do klatki wkładałam tylko kocyk, ale potem pomyślałam, że lepiej jak będzie tam coś jeszcze. W ten sposób trafiła tam poducha, kupiona w TK Maxx.
Ostatnio zauważyłam, że to w kennelu już się wysłużyło i czas na nowe. Byłam w nawet TK Maxx, ale
100 zł za poduchę, która nie jest specjalnie jakościowa, jakoś do mnie nie przemówiło...
Postanowiłam zaryzykować i uszyć legowisko sama :)
Ten handmading uznaję za sukces, szczególnie dla mojego portfela :) Za materiały w Ikea zapłaciłam niecałe 40 zł, i na pewno są lepszej jakości i wszystko to, co widziałam do tej pory w zoologach. Zależało mi, aby było miłe i miękkie dla psa. Rozglądałam się nawet po handmadach, ale ceny zwaliły mnie z nóg, tym bardziej, że wielokrotnie za samą "robociznę" ktoś krzyczy sobie ponad 100 zł.
Toś jest zadowolona, a to dla mnie największa pochwała. Planuję uszyć jeszcze jedno - na zmianę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz